Gdy przetransportowali rodzinę w bezpieczne miejsce zrozumieli, jak duży błąd popełnili.
Czy to na pewno kotka?
Okazało się, że maluchami nie opiekowała się kotka, a kocur!
Jest to bardzo nietypowe zjawisko. Samce nie angażują się w wychowanie maluchów. Co więcej, mogą stanowić dla nich zagrożenie.
Wyjątkowy tata
W tym przypadku było jednak zupełnie inaczej. Kocur troskliwie opiekował się miotem. Ogrzewał je swoim ciałem, dzięki czemu maluchy nie zmarzły. Dzielił się z nimi także swoim jedzeniem.
Pracownicy orgmzanicacji nazwali kota „Pan Mama”. I choć jego maluchy szybko zostały adoptowane, czuły kocur długo nie mógł znaleźć rodziny.
Na szczęście w końcu trafił do kochającego domu, gdzie wiedzie spokojne życie.