Pelle tak bardzo kochał swojego właściciela, że gdy ten odszedł z tego świata, piesek zupełnie się załamał.
Jeden wielki kołtun
Gdy odszedł właściciel Pelle, piesek wręcz umierał z tęsknoty. Po czasie jego smutek zamienił się w agresje. To był jego sposób na poradzenie sobie ze stratą.
Pracownicy fundacji Ratujemy Zwierzaki otrzymali zgłoszenie o bardzo zaniedbanym psie.
Na miejscu przywitała ich właścicielka Pelle. Kobieta dbała i psa jak mogła. Karmiła, poiła, czyściła kojec.
Nie radziła sobie z agresją czworonoga, nie mogła go dotknąć i zadbać o jego sierść.
Trudne poszukiwania
Nikt nie chciał pomóc Pelle. Piesek był tak agresywny, że lokalni weterynarze odmawiali zajęcia się nim.
W końcu udało się znaleźć lekarza, który podjął się tego zadania. Pod narkozą udało się zaszczepić zwierzaka i obciąć jego kołtuny.
Pilnie potrzebuje pomocy
Kołtuny sierści skrywały guza przy odbycie.
Nie może on zostać usunięty, gdyż rany po operacji wymagają specjalnej opieki, a pies nie daje się dotykać.
Fundacja zbiera pieniądze potrzebne na leczenie pieska. Link do zbiórki dostępny jest tutaj.