4-letnia suczka Horka przeżyła koszmar.
Gdy jej rodzina zaczęła przeprowadzkę, sunia nie przypuszczała, że spotka ją coś takiego.
Zostawili na pastwę losu
Gdy rodzina skończyła opróżniać mieszkanie, po prostu wyszła i zamknęła za sobą drzwi. Sunia miała nadzieję, że jeszcze po nią wrócą, ale niestety w ogóle nie mieli tego w planach.
Na szczęście śliczną psinkę udało się uratować strażakom, a opieką zajęło się Stowarzyszenie "Au petit bonheur de nos oubliés".
Horka trafiła do domu zastępczego, gdzie leczy swoje złamane serce i ma nadzieję na znalezienie rodziny, która już nigdy jej nie zawiedzie.
Urocza sunia
Horka jest bardzo czuła i wciąż ufa ludziom pomimo tego, co ją spotkało.
Ma przyjacielski, spokojny charakter, choć bywa zazdrosna o tych, których kocha. Czy jednak możemy ją winić za to, że boi się, że jej opiekunowie mogą ponownie ją zostawić? Przecież ta biedna psinka nigdy nie przypuszczała, że coś takiego ją spotka.
Horka również bardzo szybko się uczy. Entuzjastycznie reaguje na naukę nowych komend i szybko rozumie, czego się od niej wymaga. Czasem daje się ponieść emocjom i wtedy zaczyna szczekać. Jednak nie będzie większych problemów, aby ją tego oduczyć.
Psinka jest również towarzyska w stosunku do innych psów i dzieci. Czeka na rodzinę, która już nigdy jej nie opuści.