Buldogi francuskie to jedna z najbardziej popularnych ras na świecie. W efekcie nie tylko długo czeka się na szczenię, ale cena szczeniąt może być naprawdę wysoka.
A to daje przestrzeń do tego, by niektórzy nieuczciwi hodowcy wykorzystali niewiedzę swoich klientów, sprzedając im nie do końca to, co obiecują.
Czy to na pewno buldog francuski?
Taka historia spotkała mieszkającą w Wielkiej Brytanii Lisę, która marzyła o buldożku. Znalazła hodowlę i zapłaciła 3000 funtów za szczeniaka. To ogromna kwota, ponad 15.000 zł!
Na początku rodzina była zadowolona. Szczeniak rozwijał się prawidłowo i faktycznie przypominał wyglądem francuskiego buldoga. Nikt nie podejrzewał jednak, że piesek, po osiągnięciu wagi 13 kg będzie nadal rósł.
Cóż to za krzyżówka?
Po jakimś czasie pies zaczął wyglądem przypominać standardowego buldoga angielskiego, ale z dziwnymi uszami i spojrzeniem, które zdecydowanie nie przywodzi na myśl łagodności. Najwyraźniej nie jest to czystej rasy frenchie, tylko miks, w którego genach znalazł się zarówno buldog angielski, jak i jakaś inna rasa.
Lisa – mimo bardzo kosztownego błędu – na szczęście zakochała się w psie już na tyle, że choć nie spełnia on jej oczekiwań w zakresie estetyki, pozostanie z rodziną.
Jej historia pokazuje jednak, jak ważne jest sprawdzenie hodowli, w której kupuje się psa i nieuleganie chwilowym modom, które sprawiają, że nie myślimy logicznie. Warto bowiem dodać, że cena za szczeniaka buldoga francuskiego w Wielkiej Brytanii nie przekracza z reguły połowy kwoty, którą zapłaciła Lucy.
Jak zmienił się piesek, zobaczycie na video: