Peach to pies rasy chihuahua, który był bardzo mocno kochany przez swoją rodzinę. Należał do małego chłopca i jego rodziców i wszyscy bardzo dbali o psa. Pewnego dnia jednak Peach zniknął z podwórka, a jego poszukiwania nie przyniosły rezultatów.
Szukali go wszędzie, ale nie pomogły ani plakaty, ani informacje w social media, ani monitorowanie pobliskich schronisk. Pies zapadł się pod ziemię. W końcu wszyscy pomyśleli, że Peach odszedł za tęczowy most. Rodzina zdecydowała się nawet na wykupienie specjalnej usługi, w postaci wirtualnego nagrobka dla psiaka.
Telefon, który zmienia wszystko
Po ponad roku od zaginięcia Peach, rodzina otrzymała telefon od departamentu policji w San Rafael w Kalifornii (USA). Okazało się, że Peach się odnalazł, ale niestety warunki jego odnalezienia okazały się bardzo niepokojące.
Pies został odnaleziony w trakcie prowadzonego śledztwa nad miejscem, w którym przechowywano psy w sposób zagrażający ich zdrowiu i życiu. Wraz z innymi psami został zabezpieczony i usunięty z miejsca, w którym przebywał. Dzięki temu, że psa wyposażono w chip, można było odnaleźć jego rodzinę.
Spotkanie po 13 miesiącach, które wzrusza do łez
Marin Humane, schronisko, które zajęło się mała chihuahuą zadzwoniło do opiekunów psa i potwierdziło, że to Peach, który zaginął w czerwcu 2024 roku. Natychmiast zorganizowano przekazanie psa, a spotkanie chłopca, ze jego ukochany psem wyciska łzy wzruszenia.
Pies od razu rozpoznał swoich opiekunów i biegł do chłopca tak szybko jak potrafił. Skoczył w jego ramiona i cieszył się, jak prawdopodobnie nigdy w życiu.
Według Marine Humane pies po ucieczce z domu został najprawdopodobniej znaleziony przez osobę, która zdecydowała się nie sprawdzać czy pies ma chip i dołączyła go do swojej „hodowli”, w której było sporo innych, zaniedbanych psów.
To, czego doświadczył pozostawiło na pewno ślad na jego psychice, ale wierzymy, że Peach dojdzie do siebie otrzymując w swoim domu mnóstwo serca, uwagi i opieki.