Reklama

strefa grillowa
© Henrik H Ohlsson / Shutterstock

Smutne znalezisko w środku zimy obok miejsca na grilla: „Sprawca powinien ponieść zasłużoną karę!”

Przez Aleksandra Kupras Redaktor

Opublikowano

To, co stało się w biały dzień w strefie grillowania w Jurze Szwabskiej, wywołało oburzenie. Ale potem nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji.

„Czy rzeczywiście wolałbyś, żeby ktoś odwracał wzrok i nie interweniował?” – pyta schronisko dla zwierząt w Pfullingen (niedaleko Reutlingen).

Wielkie oburzenie

Nagle w Internecie wywiązała się dyskusja przeciwko obrońcom praw zwierząt. O co to całe zamieszanie?

Zobacz video:

Wszystko wydarzyło się pod koniec grudnia, gdy samochód podjechał pod strefę grillowania w Übersberg.

Z pojazdu wyszedł mężczyzna i wraz ze swoim kotem skierował się w stronę skarpy. Pięć minut później wrócił i odjechał — ale bez zwierzęcia!

Co tam się wydarzyło?

Zaobserwowało to dwóch spacerowiczów i skontaktowało się ze schroniskiem dla zwierząt. Wolontariusze podjęli natychmiastowe działania, zadzwonili na Policję i zamieścili post na Facebooku.

„Upewnimy się, że oprócz własnej głupoty otrzymasz sprawiedliwą karę!” - napisali w mediach społecznościowych.

W ciągu kilku godzin okazało się jednak, że wydali ocenę zbyt pochopnie.

Żądają przeprosin

Kot nie został porzucony. Właściciel kotki codziennie pozwala jej przez dwie godziny swobodnie biegać po parku, a później zawsze po nią przychodzi.

Choć obrońcy zwierząt mieli dobre intencje, znaleźli się w ogniu krytyki.

„Czy naprawdę musi tak być, że ludzie są krytykowani, obrzucani obelgami i osądzani?” - pytają Internauci w komentarzach.

Jednak wolontariusze z Pfullingen nie żałują, że zareagowali. Nigdy nie wiadomo z czym mamy do czynienia. Najważniejsze, że kot jest bezpieczny. 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?