Szczeniaczek utknął na środku Bugu w miejscowości Kuligów w województwie mazowieckim. Ratownicy musieli przejechać kilkaset kilometrów, aby mu pomóc.
Na ratunek czekał kilka dni
8-miesięczny psiak utknął na zalanej wodą wysepce na rzece Bug w miejscowości Kuligów (mazowieckie).
Niestety, ale warunki atmosferyczne nie umożliwiały wcześniejszej ewakuacji. Szczeniak czekał na ratunek aż 6 dni!
„Był w okolicznych rejonach zator na wodzie, który został wysadzony i akurat teraz to wszystko spływa jak oszalałe i tu jest największy problem.
Jest jednak jeszcze nadzieja. Jadą kolejne jednostki- z całego kraju jest odzew. Słychać jak wielkie kry pędzą uderzając o siebie. Słychać wycie tego biednego szczeniaka. Jeszcze żyje, jeszcze walczy ale ile da radę? To będzie cud jak się uda, ale musimy być dobrej myśli” - czytaliśmy na Facebooku „Znajdki”.
Ludzie o wielkich sercach
Do akcji ratunkowej zaangażowali się ratownicy z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR Kołobrzeg. Przejechali 700 km, aby pomóc zwierzakowi.
Akcja ratunkowa była bardzo wymagająca.
„Warunki były tak trudne, że Straż Pożarna dwa razy próbowała i bezskutecznie, stwierdzili że się więcej nie podejmą. Policja rozkładała rece. Silny, szybki prąd, płynące z dużą prędkością kawałki lodu, gałęzi i innych zanieczyszczeń stwarzały zagrożenie dla życia ludzi” - informowała Fundacja dla Szczeniąt Judyta.
To dzięki wytrwałości trójki ratowników piesek został uratowany. Brawo!