Wielu ludzi traktuje zwierzęta jak członków swojej rodziny. Około 60-letni mężczyzna zdecydował się na heroiczny czyn w trosce o dobro swoich czworonogów.
Z budynku unosiły się kłęby dymu
Tragedia wydarzyła się na początku marca, gdy w jednym z budynków wielorodzinnych wybuchł pożar.
Choć właściciel mieszkania przebywał na zewnątrz, wbiegł z powrotem do budynku, aby uratować ukochane koty.
Gdy na miejsce przyjechała straż pożarna, funkcjonariusze usłyszeli od zgromadzonych, że w środku może przebywać mężczyzna.
- W trakcie przeszukania lokalu w korytarzu odnaleziono nieprzytomnego mężczyznę z zachowanymi funkcjami życiowymi. Został on ewakuowany i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Z mieszkania uratowano też dwa koty - powiedział Artur Kamiński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie w rozmowie z „Tvn24”.
Bohater walczy o życie
Zwierzęta przeżyły, a poparzony mężczyzna trafił do szpitala. Teraz walczy o życie. Gdy wyzdrowieje, czeka go odbudowanie mieszkania, które w całości uległo spaleniu.