Przebywanie w schronisku jest bardzo trudnym doświadczeniem dla wielu zwierząt. Choć pracownicy tych placówek robią, co mogą, aby czworonogi dobrze się tam czuły, nic nie zastąpi kochających właścicieli i przytulnego domu.
Bezdomny kot
Pewien człowiek natknął się na popielatego, bezdomnego kota. Nakarmił go, po czym skontaktował się ze schroniskiem Lollypop Farm w Nowym Jorku, aby zaopiekowali się czworonogiem.
Od razu było jasne, że kocurek miał wcześniej dom. Nie bał się ludzi, wiedział, jak korzystać z kuwety. Najprawdopodobniej jego właściciele porzucili go podczas przeprowadzki.
Kot, którego nazwano Lenu, szybko skradł serca pracowników schroniska. Uwielbiał się przytulać i być w centrum uwagi. Wskakiwał na kolana każdego, kogo zobaczył. Mruczał i ocierał się. Był zdeterminowany, aby znaleźć swojego opiekuna na zawsze.
W poszukiwaniach nowego domu
Pewnego dnia do schroniska przyszedł syn właściciela placówki. Lenu od razu przytulił się do chłopca, a urocze zdjęcie trafiło do mediów społecznościowych.
Dzięki temu, o kocurku dowiedziała się para, która poszukiwała czworonoga. Już następnego dnia adoptowali Mruczka! Chcieli przygarnąć spokojnego zwierzaka, uwielbiającego czułości.
Lenu idealnie wpisuje się w te oczekiwania. Ta trójka jest teraz nierozłączna.