Reklama

Mocho, przemalowany buldożek

Mocho, przemalowany buldożek

© The Vegan Dragon/ Facebook.com

Złodzieje rasowych psów mają nową, okrutną praktykę, aby uniknąć kary

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Rasowy pies potrafi kosztować kilkanaście tysięcy złotych. Złodzieje psów posuwają się do okrutnych praktyk.

Kiedy rasowy pies zniknie, to albo się zgubił, albo został skradziony. Opiekunowie zrobią wszystko by go odzyskać i bardzo często publikują zdjęcia psa nie tylko w okolicy, ale również w social mediach. To zagrożenie dla złodziei psów, bo ktoś może rozpoznać w ogłoszeniu o sprzedaży poszukiwaną psinkę.

Szajka złodziei psów z Connecticut znalazła sposób na to, by zminimalizować szanse złapania i zidentyfikowania skradzionych psów. A to, co robią, niesie dla pupili poważne zagrożenie.

Farbowanie, strzyżenie i zmiana wyglądu

Kiedy szczęśliwy nabywca francuskiego buldoga zauważył, że po sesji intensywnego głaskania, jego ręka jest cała brudna, zorientował się, że coś z jego psem jest nie tak. Okazało się, że Mocho, buldożek o podpalanej barwie, został przerobiony na psa o czekoladowym umaszczeniu.

Jeszcze gorsza „metamorfoza” spotkała 8-letniego shih tzu, który całkiem stracił swój biały brzuszek. Złodzieje nie przyłożyli się jednak do farbowania i pies okazał się lekko fioletowy.

Takie praktyki w Connecticut są na porządku dziennym. Jak donoszą tamtejsze służby, przypadków zmiany wyglądu psa i prób jego odsprzedaży jest coraz więcej. Takie praktyki utrudniają opiekunom odnalezienie ich psów i są zagrożeniem dla ich zdrowia.

Niosą też jeszcze większe ryzyko -tak było w przypadku Mocho, którego nowy opiekun po prostu porzucił, kiedy zorientował się, że pies nie spełnia jego kryteriów. Dobrze, że udało się zidentyfikować jego prawowitego opiekuna i pies jest już bezpieczny.

Policja i weterynarze doradzają, by chipować psy – wtedy bardzo łatwo można zidentyfikować ich właścicieli, a szanse na odsprzedaż przez złodziei psa z chipem są znacznie niższe.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?