Zaniepokojeni mieszkańcy, którzy powiadomili straż, obawiali się najgorszego. Kot leżał nieruchomo, co wzbudziło podejrzenia, że może być ranny.
“Potrącony” kot chce się bawić
Na miejsce wezwano weterynarza, który miał ocenić stan zwierzęcia. Jednak po dokładnych oględzinach okazało się, że kot był w pełni zdrowy i w znakomitej kondycji.
Okazuje się, że ten uroczy kocur jest doskonale znany mieszkańcom Żyrardowa. Nazywany "kotem z kebaba", często odwiedza lokal przy ul. Mireckiego, gdzie chętnie spędza czas. Jeden z mieszkańców w komentarzu pod postem straży miejskiej napisał: "Przed chwilą przechodziłem, to leży do góry nogami i się opala".
Cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie, a kot mógł kontynuować swoje leniwe popołudnie na słońcu.