Każdy kto kiedykolwiek wpadł na pomysł nauczenia kota tego, jak chodzić na smyczy, spodziewa się już tego, co się wydarzy. Ta historia rozłoży was na łopatki ze śmiechu.
Dwójka zakochanych młodych ludzi równie mocno uwielbia swojego kota i nie lubi się z nim rozstawać. Stąd pomysł na to, by zabierać go ze sobą również na spacery. Cel tego kota wydaje się być zgoła inny i na pewno nie jest nim grzeczne chodzenie przy nodze.
W teorii wydaje się, że kot zgadza się na szelki. Jakoś w końcu mu je założono. Jednak chodzenie w takiej uprzęży to już zupełnie inna historia.
Spacer? Nie, dziękuję!
Podczas spaceru w parku dwoje młodych ludzi próbowało pokazać swojemu rudemu kotu trawnik, ale ten najwyraźniej nie był tym zainteresowany!
Po dość krótkotrwałym i delikatnym kontakcie z trawą kot uznał, że już się nazwiedzał i pragnie świętego spokoju. Wspiął się na nogę swojego opiekuna, by móc czym prędzej wrócić do bezpiecznej torby.
Kota wyprowadzić na spacer próbowała również jego opiekunka Diana. Efekt był dość podobny. Kot skakał na tylnych łapach błagając, by zabrać go z tego pola zieloności.
Na razie wydaje się, że kot woli swoją sofę od wspaniałych plenerów, ale mamy nadzieję, że w końcu się przekona, że świeże powietrze może mu dobrze zrobić.
Jak na razie najlepiej bawią się internauci, którzy obejrzeli zmagania kota z naturą ponad 5 mln razy.
