Reklama

pies przywiązany do ławki

Przywiązali go do stołu w parku, aby radził sobie sam podczas ulewy (video)

Przez Anna Zielińska-Hoşaf Behawiorysta kotów

Opublikowano

Gdy mieszkańcy St. Louis w stanie Missouri przygotowywali się w lipcu na zapowiadane ulewy, ratownicy zwierząt ze Stray Rescue of St. Louis (SRSL) wyruszyli na ulice. Widok, który zastali w paru, złamał im serca. 

Grupa ratowników pod kierownictwem Donny Lochmann nie zgodziła się na zaprzestanie poszukiwań bezdomnych zwierząt w niesprzyjającej pogodzie. 

Chcieli uratować każde stworzenie, które napotkają na swej drodze. I chociaż widzieli już wiele, mogli uwierzyć w to, co zobaczyli w miejskim parku.

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Mały szczeniak w pustym parku

Park był tylko pozornie opuszczony. Na rozległych terenach zielonych nie było żadnej osoby. Zadaszone stoliki i ławki piknikowe stały puste. Ratownicy szybko jednak zdali sobie sprawę, że nie są sami. Nagle spomiędzy dwóch ławek wychyliła się mała biała główka.

Lochmann i jej zespół byli zasmuceni odkryciem małego szczeniaka pozostawionego samego w parku. Serce ścisnęło im się jeszcze bardziej, gdy zauważyli, że piesek był przywiązany do jednego ze stołów piknikowych.

Piesek został porzucony, zadbano o to, aby nie pobiegł za ludźmi, którzy go zostawili, i na dodatek był zaatakowany przez grzybicę. Zważywszy na to, że nadciągała silna burza, osoby, które pozostawiły pieska samemu sobie, musiały się liczyć z tym, że chory maluch nie przeżyje!

Ratunek w samą porę

Na szczęście piesek został znaleziony w samą porę. Otrzymał imię Wilbur. Donna Lochmann ostrożnie odwiązała go i wzięła na ręce. Mały początkowo się bronił, ale gdy tylko wsiedli do samochodu i usiadł na kolanach Donny, wszystkie jego obawy zaczęły znikać. Westchnął głęboko i zwinął się w kłębek.

Lochmann pojechała prosto do siedziby SRSL, gdzie pieska objęto opieką weterynaryjną. Zdiagnozowano u Wilbura ciężki przypadek grzybicy. Szczeniak musiał odbyć całą serię kąpieli leczniczych! Na szczęście nic więcej mu nie dolegało.

Po kilku dniach intensywnego leczenia oraz tak bardzo potrzebnego mu odpoczynku, Wilbur udał się do domu tymczasowego. Teraz z każdym dniem cieszy się coraz lepszym zdrowiem. Inne psy bardzo lubią rezolutnego dzieciaka, który chętnie przytula się do nich w czasie snu. Nie pragnie niczego więcej niż być kochanym i znaleźć swojego Człowieka.

Nagrania z akcji ratunkowej Wilbura można obejrzeć tutaj:

The Dodo

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?