Na Fan Page krakowskiego KTOZ nie brak wzruszających historii, ale ta szczególnie chwyta za serce. Jogurt, kot z problemami neurologicznymi, znalazł dom cztery miesiące temu. Dziś wiemy jedno: trafił dokładnie tam, gdzie powinien.
Relacją z jego nowego życia podzielili się opiekunowie, wysyłając wiadomość do KTOZ, Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie. Już od pierwszych chwil w nowym domu Jogurt poczuł się jak u siebie. „Z miejsca nam zaufał – od początku śpi ze mną, najczęściej przy głowie, jakby czuwał i mnie pilnował”, pisze jego opiekunka.
Jogurtowe szczęście
Mimo neurologicznych trudności, które objawiają się od czasu do czasu, Jogurt radzi sobie coraz lepiej.
Sporadycznie się przewróci albo pobiegnie nieco bokiem, ale na co dzień funkcjonuje jak każdy zdrowy kot – pełen energii i ciekawości świata. Uwielbia bawić się wędką z piórkami, a w takich chwilach wychodzi z niego prawdziwy łowca.
Co więcej, nowi opiekunowie regularnie zabierają Jogurta na krótkie spacery. To nie tylko rozrywka, ale też wsparcie dla jego koordynacji i ogólnej kondycji.
Z każdym tygodniem Jogurt staje się coraz bardziej otwarty, coraz śmielej okazuje czułość, domaga się głaskania i bliskości. Wspólne oglądanie filmów, drzemki, zabawy – ten kot po prostu uwielbia być w centrum domowego życia. Gdziekolwiek domownicy są, on też musi tam być.
„To nasz największy skarb i ogromne szczęście, że trafił właśnie do nas” – piszą opiekunowie w zakończeniu listu. Trudno o piękniejsze podsumowanie adopcyjnej historii. I choć na łamach Wamiz publikowaliśmy ich wiele, ta wzrusza nas szczególnie.
Opiekunowie przesłali także kilka zdjęć z ostatnich miesięcy. Na każdym Jogurt wygląda na szczęśliwego, bezpiecznego i kochanego. Czy można sobie wyobrazić lepszy finał?