3551 dni. Tyle trwało jego czekanie. Tyle poranków spędzonych w boksie. Tyle wieczorów w ciszy, bez ciepłego kąta, bez dotyku bliskiego człowieka. Tyle lat, w których każda nadzieja powoli gasła.
10 lat czekania na cud
Ale cuda się zdarzają – i tym razem to właśnie Leon ich doświadczył.
Jak poinformowało Schronisko dla Zwierząt w Łodzi, do placówki przyszła rodzina, która nie szukała szczeniaka ani psa „na pokaz”. Szukali przyjaciela. Kogoś, komu mogliby dać dom, którego ten pies nigdy wcześniej nie miał. I odnaleźli go właśnie w Leonie. W jego oczach – pełnych łagodności, zmęczenia, ale i resztki nadziei.
Leon został adoptowany. Zabrała go do siebie wspaniała rodzina. Dała mu to, czego nigdy nie zaznał – własne miejsce, bezpieczeństwo, miłość.
Wolontariusze, którzy przez lata opiekowali się Leonem, nie kryli wzruszenia. Pożegnanie było pełne emocji. To był dzień, który pokazuje, że nigdy nie jest za późno. Nawet po 10 latach za kratami pies może odnaleźć szczęście.
Dziękujemy tej wyjątkowej rodzinie za ich ogromne serce. A wszystkim przypominamy – w schroniskach wciąż czekają psy takie jak Leon. Starsze, zapomniane, ciche. One też zasługują na cud.