Jedno za to było pewne: czworonóg potrzebuje natychmiastowej pielęgnacji. Wolontariusze postanowili wykąpać suczkę i podciąć jej sierść. Nikt jednak nie spodziewał się, co za chwilę odkryją!
Podczas strzyżenia okazało się, że zwierzę jest przerażająco chude. Pod gęstą sierścią nie było widać, że ten biedny pudelek to dosłownie skóra i kości. Wszystko wskazuje na to, że suczka była celowo głodzona i zaniedbywana.
Natychmiastowa mobilizacja dla Sally
Wolontariusze robili wszystko, co w ich mocy, aby pomóc uroczemu pudelkowi, który wabi się Sally. Stworzyli stowarzyszenie Sally’s Rescue, które przejęło pełną opieką nad suczką. Szybko jednak Sally dostała nowe imię - Angel.
Nowo powstała organizacja nawiązała kontakt z prowadzącą dom tymczasowy Veronicą, która ma duże doświadczenie w pracy z maltretowanymi psami. Kobieta natychmiast zgodziła się na przejęcie opieki nad Angel.
Trudna adaptacja
Przez pierwszych kilka dni pobytu w domu zastępczym suczka nie była w najlepszej formie. Unikała kontaktu z innymi, przez cały czas leżał w rogu, była apatyczna i nie miała energii, aby się ruszyć. Jednak za każdym razem, gdy Veronica do niej podchodziła, machała wesoło ogonem.
Ta biedna suczka była przez długi czas głodzona, dlatego karmienie było prawdziwym wyzwaniem. Jednak za sprawą dużej dozy cierpliwości i zbilansowanej diety, Veronice w końcu udało się przywrócić Angel apetyt!
Nowy początek
W następnych miesiącach Veronica odkryła prawdziwy charakter Angel. Była bardzo łagodną suczką, która potrafiła wybaczać ludziom, nawet po tym, jak wiele przez nich wycierpiała. Angel, dzięki oddaniu i ciężkiej pracy Veronicki, zmieniła się w otwartego czworonoga, który cieszył się na widok każdego człowieka.
Mama zastępcza miała łzy w oczach, kiedy musiała oddać Angel w ręce nowych właścicieli, ale wiedziała, że to najlepsze rozwiązanie dla uroczej suczki.
Angel uściskała na pożegnanie swoją przybraną mamę i dołączyła do swojej nowej rodziny. Życzymy dużo szczęścia!