Pewna niezwykła szczecinianka prowadzi miejsce, w którym pomaga chorym ptakom wrócić do zdrowia, a w konsekwencji na łono natury. W prowadzonym przez panią Zofię Brzozowską azylu każdy skrzydlaty zwierzak może czuć się bezpiecznie, mimo że mieszkają tam również dwa kocury.
Jeden z nich, Harry, nie dość, że nie ma zamiaru uprzykrzać życia i tak poturbowanym przez los ptakom, to nawet próbuje się z nimi zaprzyjaźnić.
Taka przyjaźń zdarza się tylko w Hollywood i... w Szczecinie
Wiosną 2021 roku pod skrzydła pani Zofii trafił ptaszek wodnik. Biedaczek był strasznie poturbowany. W wyniku zderzenia się z szybą był sparaliżowany, miał wygiętą szyję, przez co karmienie go było bardzo utrudnione.
Pani Zofia się jednak nie poddawała i z oddaniem opiekowała się chorym ptakiem. W leczenie wodnika zaangażował się również kot Harry, który bardzo się do niego przywiązał.
Kiedy trafił pod moją opiekę, był skręcony niczym paragraf 🙁 Trudno też było go nakarmić gdyż za każdym razem trzeba było wyprostować szyję tak aby podawany pokarm przeszedł tam gdzie potrzeba. Harry brał czynny udział w ratowaniu ptaka. - pisze Pani Zofia na Facebook'u.
Po 10 dniach ptaszek stanął w końcu na nogi. Co zrobił? Poszedł prosto do... kota!
Jesteśmy przekonani, że to między innymi dzięki niemu ptaszkowi udało się wyzdrowieć i wrócić na łono natury.
Historia Harry'ego to kolejny dowód na to, że jeśli bardzo chcemy, potrafimy się zaprzyjaźnić poza podziałami, nawet tymi z pozoru nie do przeskoczenia. Mimo to, Pani Zofia ostrzega:
Nie próbujcie Państwo zaprzyjaźniać swoich kotów z ptakami !!!! Harry to kot wyjątkowy, pewnie jeden na milion wśród kotów. To nie jest normalne zachowanie kota a szczególnie to, że kot ten kocha ptaki inaczej niżeli pozostałe koty.
Więcej o Pani Zofii i jej niezwykłej misji możecie przeczytać TUTAJ.
Źródło: SE