Pewien mężczyzna odwiedzający bliskich na cmentarzu w Chasse-sur-Rhône we Francji doświadczył atmosfery horroru na własnej skórze.
Kiedy na początku czerwca przyszedł na cmentarz, pogrążony w zadumie, nagle usłyszał dziwne dźwięki.
Uwięziony w nagrobku
Po chwili zorientował się, że hałas dochodzi z jednego z grobów, i szybko stwierdził, że jest to… miauczenie! Prawdopodobnie jakiś kot został w nieznany sposób uwięziony pod ziemią.
Zachowując zimną krew, mężczyzna zadzwonił po pomoc do pracowników organizacji działającej na rzecz zwierząt Un Nouveau Destin Pour Chaque Félin.
Niestety, ani oni, ani nawet strażacy nie mogli otworzyć grobu bez zgody rodziny pochowanego. Na szczęście szybko dało się ich odnaleźć.
Nagrobek otworzono, ale kota w środku nie było. Prawdopodobnie utknął w podziemnych tunelach cmentarza. Co za horror!
Póki co pozostawiono otwartą szczelinę grobowca oraz specjalną klatkę-pułapkę, gdyby jakimś cudem zwierzak jednak znalazł drogę powrotną z podziemia.
Po kilku dniach od zgłoszenia do akcji wkroczyła też grupa ratowników z organizacji Les Petites Moustaches, która za pomocą sondy mogła zlokalizować kociaka. Jak się okazało maluch był jednym z trzech poszukiwanych maluszków. Jego matka też się odnalazła, zostanie wkrótce wysterylizowana.
Mamy nadzieję, że ten horror będzie miał wkrótce dobre zakończenie i zwierzaki znajdą dom. Trzymajcie kciuki!
Źródło: Le Progrès