Przy worku leżał sznur - najwyraźniej worek był związany. W ten brutalny sposób, w lesie, w czasie upałów, ktoś porzucił "ukochanego" psa.
Na szczęscie czworonogowi udało się wydostać ze śmiertelnej pułapki. Przchodząca obok osoba, która zauważyła worek, a potem psiaka, wezwała na pomoc pracowników pobliskiego schroniska.
Przerażony piesek
Przez długi czas wolontariusze nie mogli złapać przerażonego zwierzaka. Udało się to dopiero po jakimś czasie i malec został przewieziony do przytuliska w Grodzisku Wielkopolskim.
- Piesek jest młody, trochę lękliwy, ale jednocześnie daje się głaskać i drapać za uchem. Jest malutki, waga 7-8 kg. Mimo zła, jakie spotkało go od człowieka, jest w niego wpatrzony. Tak potrafi tylko pies. Powoli szukamy mu domu. Takiego na zawsze, który go pokocha, nigdy nie skrzywdzi i na pewno nie wywiezie w worku do lasu. Obowiązuje procedura adopcyjna, w tym zobowiązanie do kastracji - napisało na swoim fanpage przytulisko w Grodzisku Wielkopolskim.
To kolejne, wyjątkowo okrutne porzucenie, których wiele opisujemy latem na łamach Wamiz. Zwierzę domowe to obowiązek na całe życie! Jeśli z losowych powodów nie jesteśmy w stanie się nim zająć, znajdźmy humanitarne i optymalne w tej sytuacji dla zwierzaka rozwiązanie!