Parę tygodni temu, Ursula Aitchison, 33-letnia mieszkanka Londynu, zamieściła w mediach społecznościowych filmik ze swoimi dwoma goldenami.
“No i co z tego? Takich filmików są miliony!” - powiecie. No, niezupełnie.
Krok w krok
Pewnego dnia Ursula podczas wizyty w hotelu zapragnęła relaksu w wannie. Nie spodziewała się, że jej psy będą chciały przerwać jej chwilę dla siebie.
Kiedy Ursula leżała w wannie, goldeny Hugo i Huxley przyszli do łazienki. Na początku leżeli na podłodze, tylko ją obserwując, aż w końcu zaczęli się zbliżać do krawędzi wanny. Zanim kobieta się zorientowała, Huxley chłeptał już wodę za jej plecami. A na koniec położył łapę na jej ramieniu.
Ursula przyznała, że czuła się obrzydzona i po tej dziwnej kąpieli, od razu musiała wziąć kolejną, już bez “obserwatorów”.
Kobieta przyznaje, że jej psy są do niej niezwykle przywiązane i chodzą za nią krok w krok. Nie ma dla nich znaczenia, czy to spacer do parku, do kuchni, czy do łazienki.
A jak ta sprawa wygląda z Waszymi pupilami? Też chodzą za Wami jak cienie?