Opiekunowie kotów mają wiele zdjęć swoich słodko śpiących pupili, czy wspólnych selfie. Zdjęcia autorstwa Andrew Marttili to zupełnie nowy poziom kociej fotografii.
Koty na haju
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy Andrew, nie tylko profesjonalny fotograf, ale też wielki miłośnik zwierząt, miał okazję obserwować obsesję swojego pupila na punkcie kocimiętki.
Wtedy to po raz pierwszy chwycił za aparat i uwiecznił rozentuzjazmowane, niekontrolowane zachowanie swojego podopiecznego. Wynik tej sesji był tak zadowalający, że Marttila postanowił częściej fotografować koty w stanie kocimiętkowego odurzenia.
Choć Andrew na co dzień zajmuje się poważnymi zleceniami i działalnością charytatywną na rzecz zwierząt, to właśnie sesje kotów na kocimiętkowym haju przyniosły mu największą popularność. Jej owocem stał się album "Cats on catnips" (tł. "Koty na kocimiętce").
Poniżej przedstawiamy kilka fenomenalnych ujęć Marttili. Sami zobaczcie!