Reklama

Ktoś zostawia im pod drzwiami kwiaty. Kiedy się orientują kto to robi, wybuchają śmiechem
© Shutterstock

Ktoś zostawia im pod drzwiami kwiaty. Kiedy się orientują kto to robi, wybuchają śmiechem

Przez Anna Zielińska-Hoşaf Behawiorysta kotów

Opublikowano aktualizacja dnia

Przeprowadzka należy do najbardziej stresujących momentów w życiu. Aklimatyzacja w nowej okolicy nie jest łatwa, ale staje się znacznie przyjemniejsza, jeśli codziennie pod drzwiami znajdujemy niespodziankę w postaci zerwanych kwiatów... 

Kotka – dusza sąsiedztwa

Willow to piękna, długowłosa kotka mieszkająca na jednym z wielu osiedli w Wielkiej Brytanii. Nie jest to jednak zwykła kotka – trudno o bardziej prospołecznego i towarzyskiego zwierzaka! Willow, choć ma opiekuna, odwiedza jednocześnie co najmniej sześć domów na osiedlu. Chętnie wchodzi do środka, gdy nadarzy się okazja i… bezceremonialnie układa się na sofie czy fotelu, ucinając sobie drzemkę.

Mieszkańcy osiedla dobrze znają Willow i jej zwyczaje – uchylają jej więc drzwi na taras, zostawiają smakołyki czy legowiska specjalnie dla niej. Willow zaczęła się wręcz domagać wpuszczenia do środka, aby mogła podrzemać w ulubionych miejscach!

Powitanie nowej sąsiadki

Na to właśnie osiedle, patrolowane przez Willow, wprowadziła się Rosie. Rosie nie wiedziała nic o towarzyskiej kotce, odwiedzającej po kolei sąsiadów. Jakież musiało być więc jej zaskoczenie, gdy pewnego dnia odkryła, że długowłosa kotka śpi na korytarzu jej domu, zupełnie jakby była u siebie!

To jednak nie koniec niespodzianek, jakie kotka miała dla Rosie. Wczesną wiosną kobieta zauważyła na swym trawniku kwiaty. Początkowo myślała, że przywiał je wiatr, lecz wkrótce sąsiadka powiedziała jej, że widziała Rosie… w kwiatem w pyszczku! I nie był to przypadek czy jednorazowy koci pomysł.

Od tej chwili Rosie regularnie znajdowała różowe kwiaty koło wejścia do domu i na trawie, a z czasem ich ilość zaczęła wzrastać – niczym na romantycznym filmie.

Rosie, nie widząc w ogrodzie kotki, zapomniała zupełnie o słowach sąsiadki, aż pewnego dnia, podczas gotowania, kobieta dojrzała z okna zwierzaka z dorodnym kwiatem w zębach!

„Byłam tak podekscytowana, że sfilmowałam całą scenę. Ona jest taka urocza – nigdy nie widziałam kota, który przynosiłby do domu cokolwiek innego niż swą nieżywą ofiarę” – przyznała Rosie. – „Musi nas lubić, bo kradnie kwiaty z ogrodu swoich opiekunów i przynosi nam pod drzwi. Przyniosła co najmniej dziesięć takich kwiatów zanim zorientowaliśmy się, że to ona!”.

Źródło: Justsomething.co
 

 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?