Reklama

Spuchnięty jamnik

Ten jamnik jest jak balon!

© Facebook / WillowsVetGroup

Jamnik zaczyna puchnąć jak balon. Weterynarz robi prześwietlenie i łapie się za głowę (video)

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Po zrobieniu psu prześwietlenia, lekarz weterynarii dosłownie złapał się za głowę. 

Trevor to uroczy jamnik, który, kiedy wydarzyło się całe zamieszanie, miał zaledwie 4 lata. W ciągu zaledwie kilku godzin, jego historia obiegła pół świata.

Kiedy ją poznacie, zrozumiecie dlaczego. 

Zmień zdjęcie swojego pupila w dzieło sztuki!
Próbuję !

Nadmuchany jak balon 

Pewnej nocy Trevor zaczął niespodziewanie puchnąć. Nadymał się niczym balon i nad ranem był już trzykrotnie większy niż normalnie! Jego zszokowana opiekunka natychmiast popędziła z psem do weterynarza. 

W przychodni Beech House w Warrington (Anglia), weterynarz jak tylko zobaczył psa, od razu złapał się za głowę. Wiedział, że musi szybko zdiagnozować psa, bo Trevor zaczynał mieć bardzo poważne problemy z oddychaniem. Na ciele psa nie znalazł jednak żadnych obrażeń. Uznał zatem, że musi to być jakiś uraz wewnętrzny, który powoduje, że powietrze „wchodzi” w psa i nie wydostaje się na zewnątrz. Zlecił prześwietlenie. 

Rentgen i natychmiastowa operacja 

Kiedy psa prześwietlono okazało się, że wdychane przez psa powietrze, przez tchawicę dostaje się do jego ciała przy każdym wdechu. Otwór, którego Trevor nabawił się w niewiadomy sposób sprawiał, że pies nie był w stanie odprowadzić wdychanego powietrza, a do jego płuc dostawało się go bardzo mało, dlatego pies się dusił. Konieczna była pilna operacja.

Tchawica Trevora została zszyta. Nie był to prosty zabieg. Weterynarz do tej pory nie wykonywał podobnej operacji. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie. Tchawicę zszyto, pies wydobrzał i już w kilka godzin po operacji było wiadomo, że nic mu nie będzie. Zdjęcia rozdętego jamnika obiegły jednak, ku przestrodze innych opiekunów, cały świat!

Zobacz też: 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?