Kiedy dyspozytor Straży Pożarnej dostał wiadomość o zaginionym i prawdopodobnie zaklinowanym w rurze spustowej psie, wiedział, że nie będzie łatwo.
Wysyłając na miejsce wóz strażacki nie miał pewności, czy ekipa poradzi sobie z zadaniem. Na szczęście wszystko się udało, choć pies raczej nie był szczęśliwy, kiedy „wypłukano” go z rury.
Nieostrożny psi senior wchodzi tam, gdzie nie powinien
Freddy to 15-letni senior, który stracił już i słuch wzrok. Nie przeszkadza mu to jednak radośnie eksplorować okolicy wokół domu.
Pewnego dnia jego opiekunowie nie dopilnowali Freddiego i pies natychmiast wykorzystał okazję. Jakimś cudem odnalazł wejście do rury spustowej PVC zlokalizowanej pod posesją i przebył nią prawie 3 metry.
Kiedy opiekunowie zorientowali się, że psa nie ma, zaczęli go szukać. Niestety głuchy pies nie reagował na nawoływania. W końcu ustalono, że najprawdopodobniej jest w rurze.
Strażacy musieli jednak mieć pewność. Rozpoczęto więc poszukiwania psa za pomocą sonaru.
Jak wyciągnąć psa, który zaklinował się w rurze spustowej?
Po trwających kilkadziesiąt minut poszukiwaniach odnaleziono psa. Jednak jego wyciągnięcie było problematyczne. Odkopanie rury i jej przecięcie byłoby niezwykle kosztowne. Strażacy wpadli zatem na inny pomysł. Zdecydowali się wypchnąć psa za pomocą wody pod ciśnieniem. Innymi słowy mówiąc, chcieli „wypłukać” Frediego z rury.
Jak uradzili, tak zrobili. I psa faktycznie udało się wypchnąć z rury. Dzięki pomysłowości ekipy Rescue 9 i Engine 31 – jednostek straży pożarnej w Cincinnati, Freddy był znów z rodziną.