Piper to sprytny pies. Jak opowiada jego opiekun Dennis Gerard, wymyślił sztuczkę, którą próbował wymusić dodatkową porcję przysmaków.
Bardzo mądry pies
Kilka lat temu Piper nadepnął na pszczołę. Łapa po ugryzieniu bolałago jeszcze przez kilka dni. Dennis chciał wtedy pocieszyć swojego pupila, dając mu więcej smakołyków niż zwykle.
Piper nie potrzebował wiele czasu, aby nauczyć się, że aby dostawać przysmaki, trzeba być "rannym". Dlatego symuluje problem z łapką, aby częściej dostawać smakołyki. Podnosi łapkę do góry tak, jak wtedy, gdy ugryzła go pszczoła i błagalnym wzrokiem wpatruje się w opiekuna.
Aby powstrzymać tę manię, Gérard postanowił dać Piper nauczkę, zabierając go do weterynarza, czego piesek bardzo nie lubi. Na miejscu poprosił lekarza o obejrzenie "chorej" łapy. Piper zdecydowanie nie był zachwycony tym doświadczeniem.
Jednak lekcja ostatecznie przyniosła odwrotny skutek. Czując się winny, że naraził czworonoga na stres, Gérard dał mu na pocieszenie po powrocie kolejną porcję łakoci.
No cóż, mało skuteczne wychowanie czworonoga...