W tej urocze gromadce znalazł się jeden kundelek, jeden owczarek niemiecki oraz 35 hawańczyków!
Schronisko rusza na pomoc
Zmarła kobieta prowadziła za życia legalną hodowlę hawańczyków.
Choć po śmierci właścicielki psiaki zostały zupełnie same, nie trzeba było długo czekać, aby otrzymały pomoc.
- Zależało nam przede wszystkim na tym, aby zwierzęta nie trafiły do jakichś dzikich hodowli. Żebyśmy mieli pewność, że ktoś odpowiednio się nimi zajmie - powiedział Piotr Łachno, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zamościu, w rozmowie z "TVN24".
Psiakami zaopiekowały się wolontariuszki schroniska.
„W najbliższych dniach będą trwały ustalenia co do szczegółów odnośnie każdego psa. Na chwilę obecną są bardzo zestresowane. Straciły dom i ukochaną panią" - napisano na Facebooku "Wolontariat w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu”.
Dobrych ludzi jest więcej
Już następnego dnia pieski trafiły do lubelskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. W mediach społecznościowych placówka podziękowała wolontariuszkom za "ogromna empatię, chęć pomocy i super ogarnięcie tych psów”.