Choć ludzie powinni chronić zwierzęta, czasem są tymi, którzy zgotują im najokrutniejsze piekło.
Przywiązany do rozpadającej się przyczepy
Choć ten piesek ma zaledwie 1,5 roku, zdążył już poznać, że w słowie „człowiek” kryje się „zło”.
Zwierzętom tak mało potrzeba do szczęścia: dach nad głową, pełna miska jedzenia, własne posłanie. Ten psiak nie mógł liczyć nawet na to niezbędne minimum.
Jego właściciele przywiązali go ciężkim łańcuchem do starej przyczepy, która miała wyważone drzwi i okna. Wokół rzucały się śmieci i gruz.
„Opiekunowie” czworonoga przyznali, że spędził on w takich warunkach zimę. Można sobie tylko wyobrazić, jak przeszywająco zimno tam musiało być.
Interwencja
Gdy inspektorzy przyjechali na miejsce, psiak był bardzo agresywny. Trudno mu się dziwić. Jego krótkie życie usłane było cierpieniem, strachem i bólem.
Lesio, bo tak go nazwano, zabrany został do schroniska OTOZ Animals w Tczewie. Tam, dzięki troskliwej opiece pracowników placówki, każdego dnia powoli odzyskiwał wiarę w człowieka.
Dziś to zupełnie inny pupil. Cieszy się życiem, jest szczęśliwy i bezpieczny. Gdy tylko skończy leczenie, rozpocznie się jego proces adopcyjny. Trzymamy kciuki!