Kiedy pewna kobieta z miasta Troy w amerykańskim stanie Alabama wynosiła śmieci do pojemnika znajdującego się przed jej kompleksem mieszkalnym, usłyszała pisk dochodzący z dużego metalowego kontenera na odpady.
Z pomocą administratora budynku udało jej się przeszukać śmietnik. W końcu znalazła źródło rozpaczliwego płaczu – było to tajemnicze, zaklejone taśmą kartonowe pudełko.
Ktoś wyrzucił szczenięta do śmieci
Po otwarciu pudełka para w końcu zobaczyła, kto tam przeraźliwie piszczał. W środku znajdowało się pięcioro szczeniąt w wieku około 3 tygodni! Ktoś wyrzucił je na pewną śmierć.
Przerażona odkryciem kobieta zwróciła się o pomoc do Troy Animal Rescue Project. Wolontariusze nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli na miejscu. Widok potraktowanych jak śmieci zwierząt łamał serce.
Walka o życie szczeniąt
Maleńkie pieski nie tylko zabrano od matki, przez co były głodne i odwodnione. Upał panujący na zewnątrz był odczuwalny znacznie silniej w metalowym, nagrzanym pojemniku wypełnionym odpadami. Ratownicy szybko zabrali szczenięta i udzielili im pomocy.
Kiedy maluchy poczuły się nieco lepiej, zaczęły chciwie ssać podane im butelki. Wszystkim pięciorgu maluchom udało się przeżyć, choć ich los stał pod znakiem zapytania. Obecnie przybierają na wadze, a opiekujący się nimi lekarz uważa, że wyrosną na piękne, zdrowe psy.
Działacze Troy Animal Rescue Project są ogromnie wdzięczni wszystkim osobom, które przekazały darowizny dla szczeniąt. Skazane na samym starcie na śmierć zwierzęta zaczynają nowe, znacznie lepsze życie!
Wciąż działacze prozwierzęcy z różnych krajów - czy to USA, czy Polski - muszą przypominać o tak trywialnym fakcie, że zwierzę nie jest śmieciem. Czuje ból, strach. Mimo to wciąż trafiają się takie przypadki jak tych piesków czy kociaka z Kolbuszowej...