Mieszkańcy Saint-Martin-du-Var, miasteczka położonego na południu Francji, nie mogli dłużej patrzeć na cierpienie niewinnego stworzenia.
Od kilku miesięcy szczeniak rasy golden retriever był regularnie zamykany w samochodzie zaparkowanym w podziemnym garażu. Zwierzak był przywiązany krótką, zaledwie 30-centymetrową smyczą, bez dostępu do światła i miski z wodą.
Kategoryczna odmowa
Sprawę nagłośniła jedna z mieszkanek osiedla. Zaniepokojona losem psa, próbowała porozmawiać z właścicielką. Usłyszała jednak, że kobieta „nie może spać w obecności psa ze względów zdrowotnych”.
Próby pomocy ze strony sąsiadów – oferujących np. wyprowadzanie psa – spotkały się z kategoryczną odmową.
Kiedy cierpienie zwierzęcia trwało nadal, kobieta zdecydowała się działać. Powiadomiła żandarmerię oraz organizację ochrony zwierząt SPA.
Według informacji przekazanych przez portal Ouest-France, ktoś z internautów zauważył, że samochód został w międzyczasie przestawiony – jednak los psa pozostaje niepewny.