Fundacja Viva otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa, który mieszkał na tyłach jednej z firm w Józefowie. Kiedy przedstawiciele fundacji przybyli na miejsce, skala zaniedbania okazała się gorsza, niż mogli sobie wyobrazić.
Pies w tragicznym stanie
Pies, któremu nadano imię Wiórek, był w tragicznym stanie – jego sierść była zbita w grube dredy, a sam zwierzak przebywał w ciemnym, zabudowanym kojcu, bez dostępu do światła dziennego i wody.
„Jego miejscem była komórka z drewna, dodatkowo zamknięta w blaszanym garażu BEZ dostępu do ŚWIATŁA… W lato bardzo gorąco, w zimę nie zapewniała ochrony przed minusowymi temperaturami… 🤬 z komórki wychodził tylko na noc i w weekendy, kiedy był zostawiany sam sobie na całe dnie. Nie miał dostępu do wody - pracownica utrzymywała, że wodę dostaje, ale garnek był suchy, z kurzem i trocinami w środku.” - napisali wolontariusze Fundacji na Facebook'u.
Wiórek ma grzybicę skóry i uszu, anemię a jeden z jego pazurów wrósł w skórę do takiego stopnia, że konieczna będzie interwencja chirurgiczna.
- Nie mamy wątpliwości, że doszło tu do znęcania się nad zwierzęciem. Podejmiemy wszelkie możliwe działania, aby właściciel firmy został ukarany. - powiedziała Zuzanna Kaliszewska z Fundacji Viva!