Kiedy Stephen Morando przejeżdżał obok domu dwóch uroczych psiaków zauważył, że jeden z nich do połowy wystaje zza bramy. Pies najwyraźniej próbował ucieczki, ale coś go powstrzymało i wydawało się, że jest to dla psa wyjątkowo niewygodne.
Morando zdecydował się pomóc. Zatrzymał pojazd i podszedł do bramy. Zobaczył przy niej nieco zmartwionego buldoga amerykańskiego oraz nieco otyłego staffika, który jak się okazało, ma na imię Pupper.
Mały grubasek utknął w bramie, przez którą próbował przejść i nie mógł ruszyć ani w jedną, ani w drugą stronę!
Co za dużo, to niezdrowo
Pupper próbował wydostać się z posesji, na której mieszkał, na drodze stanął mu jednak nie tyle płot, co zbyt dużo przekąsek – skomentował całe zajście Morando.
Mężczyzna zaczął pomagać psu. Jednocześnie nagrywał całe zajście na kamerze. Myślę, że nikt by mi nie uwierzył, gdybym tego nie nagrał – wyjaśnia.
Dość szybko udało się psa „przepchnąć” z powrotem, a podczas całego zabiegu pies był wyjątkowo cierpliwy. Mężczyzna próbował potem nieco ścieśnić kraty bramy, bo jak widzimy pod koniec nagrania, pies nie nabrał rozumu i dość szybko ponownie spróbował ucieczki. No cóż, jeśli powstrzyma się od przekąsek, kiedyś mu się uda…