To miało być zwykłe popołudnie na spokojnej drodze w Schopfloch, zaledwie 13 kilometrów od popularnego kurortu Freudenstadt w niemieckim Schwarzwaldzie. Tymczasem 54-letni Timm R. z Sulz-Fischingen natknął się na widok rodem z filmu przyrodniczego – i zdążył to nagrać!
„To nie był pies. To musiał być wilk!” – relacjonuje podekscytowany mężczyzna. Kiedy zauważył potężne zwierzę wychodzące z lasu, nie miał wątpliwości. Ale to, co zobaczył chwilę później, przyprawiło go o dreszcze: drapieżnik ciągnął w pysku zakrwawioną sarnę!
Nagranie, które poruszyło sieć
Timm R. natychmiast chwycił za telefon i uwiecznił niezwykłe spotkanie. Nagranie szybko trafiło na Facebooka i wzbudziło ogromne zainteresowanie. Jeden z myśliwych, który je zobaczył, natychmiast zaalarmował lokalne władze. Reakcja była błyskawiczna – na miejsce wysłano eksperta ds. dzikiej przyrody.
Potwierdzenie: to naprawdę był wilk
Specjalista spotkał się z Timem R. dokładnie tam, gdzie mężczyzna widział zwierzę. Ich wspólna analiza potwierdziła, że chodziło o wilka.
Co więcej, zwierzę poruszało się spokojnie, niemal nonszalancko – co, jak podkreślają eksperci, jest typowe dla drapieżnika czującego się pewnie na swoim terytorium.
Czy to jeden z trzech osiadłych samców?
Nie wiadomo jeszcze, czy wilk z nagrania to jeden z trzech znanych samców, które na stałe zamieszkały w Schwarzwaldzie. Pewne jest jedno – dzika przyroda przypomniała o swoim istnieniu.