Pies o imieniu Ulf miał zostać w hotelu w niemieckim Herzogenrath przez dwa tygodnie, ale kiedy nadszedł czas odebrania zwierzaka, nikt się po niego nie zjawił.
Zniknął bez śladu
- Dzwoniłem do niego kilka razy, ciągle mnie zwodził, obiecywał, że przyjdzie. W końcu wyłączył telefon komórkowy – powiedział w lokalnych mediach Karl Pütz, właściciel hotelu.
Kiedy opiekun psa nie pojawił się po dwóch miesiącach, Karl poinformował odpowiednie służby o zajściu i przekazał Ulfa do schroniska dla zwierząt w Akwizgranie.
Kto tu jest ofiarą?
Za opiekę nad psem i profesjonalne szkolenia Karl powinien dostać zapłatę w wysokości 700 euro. Jako że właściciel hotelu padł ofiarą oszustwa, policja już się zajęła jego sprawą. Co ciekawe, w kwestii psa nie zostało wszczęte postępowanie, jako że nie zostało naruszone prawo dotyczące ochrony praw zwierząt.
- Pies nie zaznał żadnego cierpienia - wyjaśnił rzecznik policji w Akwizgranie Andreas Müller.
A Wy co o tym myślicie?
Źródło: Bild, wamiz.de