„Bucket list” to lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią. Nazwa pochodzi od angielskiego wyrażenia „kick the bucket”, które oznacza śmierć (po polsku taka lista mogłaby nosić nazwę listy kalendarzowej, bo w Polsce kopie się nie w wiadro, lecz w kalendarz). Spopularyzował ją w 2007 roku film „the bucket list opowiadający o parze przyjaciół, którzy przed śmiercią chcą zrobić wszystko to, na co przez całe życie brakowało im czasu lub odwagi.
Theo pojawił się w życiu Państwa Leech 27 maja. Adoptowali go z hospicjum dla terminalnie chorych psów. Theo ma około 12 lat i nowotwór jąder, który ze względu na stopień zaawansowania oraz wiek psa jest już nieoperacyjny.
Ostatnie wspólne chwile
Jedyne co można zrobić, by pomóc psu, to uśmierzanie jego bólu oraz poprawa ogólnej kondycji, by dłużej mógł cieszyć się życiem.
Państwo Leech postanowili nie tylko zapewnić psu rodzinny dom, w którym będzie mógł w spokoju odejść i w którym otrzyma mnóstwo dobrego jedzenia i czułości, ale poszli o krok dalej. Postanowili, że każdy dzień Theo będzie wyjątkowy i stworzyli mu "Bucket list”.
Znalazły się tam takie aktywności jak:
- Wizyta w burgerowni drive-thru,
- Ciasto przygotowane specjalnie dla psa,
- Przejażdżka łodzią,
- Pływanie w jeziorze,
- Świeża, wielka kość prosto od rzeźnika.
W każdej z nich Theo towarzyszy jego ulubiona maskotka – błękitna ośmiornica, która stała się już jego znakiem rozpoznawczym.
Większość zadań z listy jest już ukończona, choć nadal widnieją tam takie punkty jak poznanie sławnej osoby, mecz baseballu lub odwiedziny u kolegi w Chicago.
Wszystkie aktywności, w jakich uczestniczy Theo, są publikowane na Facebook.
Wszyscy chcą pomóc Theo!
Historia Theo obiegła całe USA. Osoby, które zachwyciły się jego historią, zaczęły przysyłać psu podarunki z każdego zakątka kraju. Niektórzy oferują psu nowe możliwości. Theo został na przykład zaproszony na przejażdżkę kabrioletem.
Wiele osób zainspirowało się listą Theo i zaczęło tworzyć podobne, dla własnych psów.