Centrum Warszawy, stolicy europejskiego kraju, a w nim żebrzący chłopiec z psem. Sytuacja już wydaje się dramatyczna, ale jest gorzej, bo pies jest praktycznie nieprzytomny. Mały szczeniak został nafaszerowany lekami, by spokojnie leżał i robił „wrażenie łamiące serce”.
Żebranie „na szczeniaczka”
Krzywda dziecka nie wystarczy już do tego, by wyciągnąć od ludzi pieniądze. Jeszcze kilka lat temu żebrzące dziecko miało większe szanse na „zarobek”, co skrzętnie wykorzystywali niektórzy „opiekunowie”. Dziś serca nam stwardniały, a proceder wykorzystywania dzieci do żebrania stał się bardziej znany, więc metoda nie działa. Osoby wykorzystujące nieletnich zaczynają więc stosować kolejne techniki…
Jedną z nich okazuje się wystawienie na żebry dziecka i szczeniaczka. Taki podwójnie wzruszający zestaw…
Szczenię wymaga natychmiastowej pomocy
Kiedy wolontariusze OTOZ Animals pojechali na interwencję, mając jedynie krótki opis sytuacji, byli przekonani, że pies nie żyje. Leżał nieprzytomny i nie poruszał się. Nie reagował na dotyk.
Dziecko, które „opiekowało się” psem, nie było w stanie wyjaśnić jego stanu. Po kilkudziesięciu minutach pojawiła się osoba, która twierdziła, że jest matką chłopca, choć nie przedstawiła żadnych dowodów na potwierdzenie swoich słów. Sprawą dziecka i jego opiekunów zajmą się organy ścigania.
OTOZ Animals chcąc pomóc psu, zawiadomiło policję i w asyście policji oraz towarzystwie lekarki weterynarii, która szczęśliwym zbiegiem okoliczności pojawiła się na miejscu, udało się odebrać psa i przewieźć go w trybie pilnym do gabinetu weterynaryjnego.
Na ratunek Czarusiowi
Odebrane dziecku szczenię zostało przewiezione do gabinetu lekarskiego, gdzie otrzymało stosowną pomoc. Detoksykacja przebiegła pomyślnie. Okazało się, że pies nie jest chory, a jego stan faktycznie był efektem działania środków odurzających. Obecnie piesek przebywa w domu tymczasowym i czuje się już dobrze. Ma nadzieję na szybką adopcję przez odpowiedzialnych opiekunów i tego mu życzymy z całego serca!