Reklama

alpiniści
© Pexels.com/Mathias P.R. Reding

Wspinacze w Alpach natrafili na kota. Nie podejrzewali, że to dopiero początek przygody

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Dwaj młodzi mężczyźni, którzy wybrali się na skiturach na wspinaczkę na górę Britsen w Szwajcarii, z pewnością mocno się zdziwili, kiedy na 1200 metrach napotkali samotnego kota. I co z nim teraz zrobić?

Do tego nietypowego spotkania doszło wczesną 2021 roku w szwajcarskich Alpach.

I nie było to mityczne Yeti ani śnieżny ryś. Alpiniści natknęli się na zwykłego dachowca, który mimo śniegu i bardzo niskiej temperatury uznał, że będzie towarzyszył parze i dołączy do wyprawy. 

Miauczenie za drzewem

Cyril i Erik Rohrer spotkali kota na wysokości 1200 metrów. Usłyszeli miauczenie zza drzewa, a kiedy poszli sprawdzić co to za dźwięk, natknęli się na nieco zagubionego i zmarzniętego kociaka. 

Kot na 3000 m n.pm.

Idąc za nimi łapa za łapą, kot wspiął się aż na 3000 metrów! Aby nieco ogrzać zwierzaka, mężczyźni brali go od czasu do czasu na plecak. 

Naprawdę się o niego martwiliśmy – był wyczerpany. Było go nam naprawdę szkoda – powiedzieli alpiniści.

Na szczęście, zanim dotarli na szczyt, spotkali grupę, która schodziła na dół do doliny i przekazali im zgubę. Po przybyciu do doliny okazało się, że kota szuka jego opiekun. Szybko przekazano go w jego ręce.

4 dni na gigancie

Kiedy kot w końcu znalazł się w domu, właściciel potwierdził, że zniknął kilka dni wcześniej. Nikt nie przypuszczał, że może zapuścić się aż tak daleko i wysoko! Gdyby nie przypadkiem spotkani amatorzy wspinaczki, kot mógłby całkiem zabłądzić na śniegu, a bez jedzenia i w zimnie nie przeżyłby długo.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?