Do zdarzenia doszło w czerwcu 2021 w okolicy skrzyżowania w Nowosolnej niedaleko Łodzi. W koszu na brudną bieliznę porzuconym na śmietniku znajdowały się dwie karmiące kotki i czworo kociąt.
Prawodpodobnie przy okazji przeprowadzki ktoś wystawił na śmietnik meble, niepotrzebne graty i... zwierzęta!
Nikomu niepotrzebne
Koty zostały wyrzucone na śmietnik jak niepotrzebne rzeczy. Gdyby nie czujność jednego z mieszkańców ta historia mogłaby mieć bardzo smutny finał. Kosz był bardzo wysoki - koty nie miały praktycznie żadnej szansy, aby się z niego wydostać.
Na szczęście ktoś się zainteresował wyrzuconymi meblami i kiedy zaczął je oglądać trafił na zwierzaki. Zawiózł je do schroniska dla zwierząt przy ulicy Marmurowej w Łodzi.
Bardzo możliwe, że kotki są siostrami - mają bardzo podobne umaszczenie. Obie karmiły na zmianę wszystkie cztery kociaki.
Kiedy trochę podrosły, wszystkie kocięta znalazły dom. Obie kotki przez dłuższy czas czekały na adopcję. Tosia i Tula, bo tak maja na imię, bardzo się kochają - uwielbiają się przytulać, chodzą za sobą krok w krok. Pracownicy schroniska starali się im znaleźć wspólny dom. Mamy nadzieję, że udało im się w końcu znaleźć bezpieczną przystań.
To jest skutek zaniedbania. Koty powinny być sterylizowane i kastrowane, żeby unikać niechcianych ciąż. Przypominam, że w Łodzi działa bezpłatny program zapobiegania bezdomności zwierząt i każdy łodzianin może wykastrować swojego psa lub kota oraz wysterylizować kotkę lub suczkę - powiedziała dyrektor schroniska Marta Olesińska w rozmowie z Ekspresem Ilustrowanym.