Do dość nietypowej sytuacji doszło w 2020 roku Teksasie (USA). Na jeden z tamtejszych posterunków policji przyszedł pies.
Był sam, ale nie był bezpański – miał obrożę. Niestety nie było na niej identyfikatora. Policjanci uznali, że pies zaginął.
Czy pies ma mikroczip?
Policjanci powiadomili ośrodek pomocy zwierzętom – należało skontrolować, czy przyjazny psiak w typie owczarka nie ma mikroczipu, który ułatwiłby identyfikację jego rodziny. Psiak był bardzo zadbany i było pewne, że ktoś nim się opiekuje.
W tym czasie psiak zaczął czuć się na posterunku jak u siebie. Zaczął bawić się z policjantami i ogólnie wcale nie sprawiał wrażenia zmartwionego swoim zaginięciem.
W pewnym momencie uznał jednak, że opieszałość służb jest za duża i postanowił sam odnaleźć swoją rodzinę – wyszedł z posterunku i … zniknął.
Policjanci zaniepokoili się zaginięciem już i tak zaginionego psa – sytuacja nieco się zapętliła. Rozpoczęli poszukiwania. Na szczęście nie trwały długo. Już na następny dzień okazało się, że pies wrócił do domu. Mieszka 1,6 km od posterunku, ma na imię Chico i takie ekspady są u niego zupełnie normalne!