Pierwsze tygodnie pobytu psa w schronisku były typowe: przerażony Cow był bardzo nieufny w stosunku do ludzi i skołowany cała sytuacją. Jednak stopniowo zaczął się otwierać. Łagodne gesty wolontariuszy, zabawy, nagradzanie smaczkami sprawiały, że Cow czuł się coraz bezpieczniej.
Miesiące rozłąki, a potem...
Pracownicy schroniska zaczęli przygotowywać psa do procesu adopcyjnego i szukać mu nowego domu. Ich działania miały zaskakujące zakończenie: znaleziono rodzinę, która… szukała właśnie tego psa!
Okazało się, że kilka miesięcy wcześniej Cow został skradziony swoim opiekunom, a ci nie ustawali w poszukiwaniach swojego pupila.
Kiedy cudem odnaleziona rodzina czworonoga pojawiła się luizjańskim azylu, Cow nie krył swojej radości. Ani chwili nie wahał się i od razu radośnie rzucił się na swoich dawnych opiekunów. Jego ludzka mama, nie kryjąc wzruszenia, powiedziała, że nigdy wcześniej nie widziała swojego psa tak szczęśliwego.
Zobacz również: Przedziwne znalezisko w sortowni używanych ubrań: nie uwierzycie, co ludzie wyrzucają!