Możemy być w najlepszym związku na świecie, ale nasi ukochani mają rodziny, z którymi nie zawsze jest nam po drodze. Do takiej sytuacji doszło u pewnego mężczyzny, który swoją historię opisał w serwisie Reddit. Używający pseudonimy „Comfortable-Ad7073” 48.letni mężczyna, od dwóch lat jest w związku z kobietą o imieniu Mariah. Nie są małżeństwem, ale żyją razem.
Odkąd Mariah się wprowadziła, dla psa mężczyzny nastały ciężkie czasy. Mariah nie chce, żeby Boots (tak ma na imię pies), mieszkał w domu. Jej zdaniem miejsce psa jest w ogrodzie. Po jakimś czasie i wielu negocjacjach, Mariah zaakceptowała jednak decyzję swojego ukochanego i zgodziła się na to, by Boots był z nimi w domu. Do czasu…
Kochanie, mamusia przyjeżdża w odwiedziny!
Pewnego dnia, parę odwiedziła matka dziewczyny, która przyjechała z kilkudniową wizytą. Pierwsze godziny przebiegły doskonale, ale później matka zaczęła nieustannie komentować obecność psa w domu. Jak się okazało, niedaleko pada jabłko od jabłoni i niechęć Mariah do psa nie wzięła się znikąd – cała jej rodzina uważa, że pies nie ma prawa przebywać w domu.
Kiedy pojawiły się pierwsze komentarze „teściowej”, mężczyzna dość szybko je uciął – mój dom, moje zasady – powiedział.
Uparta teściowa
Kobieta pozornie zaakceptowała to wyjaśnienie, ale już kilka dni później opiekun Bootsa zauważył, że psa nie ma w domu. Kobieta zapytana o to, co się stało wyjaśniła: Pies nie powinien być w kuchni, to nie miejsce dla niego, więc wyprowadziłam go na zewnątrz.
Mężczyzna się zagotował. Wyszedł poszukać psa i znalazł go na podwórku przed domem, przywiązanego do płotu.
Radykalna decyzja
Po odwiązaniu psa wrócił do mieszkania i postanowił wyjaśnić sobie z teściową kilka kwestii. Kobieta powiedziała, że po prostu potraktowała psa tak, jak na to zasługuje – pies to pies i powinien mieszkać poza domem. Tego było już dla opiekuna Bootsa za wiele.
Widząc, że jego partnerka popiera matkę i nic nie robi sobie z jego próśb, mężczyzna uznał, że nie ma dla nich przyszłości i tak, jak kobiety wyrzuciły psa z domu, tak on wyrzucił je. Obie nie miały wyjścia i musiały opuścić jego dom, w którym teraz króluje Boots (i nikt mu w tym nie przeszkadza).
Mężczyzna opisał swoją historię na Reddicie – większość użytkowników przyznała mu rację i powiedziała, że dobrze zrobił, że pozbył się narzeczonej i jej mamuśki, które ignorowały jego prośby.
A co wy byście zrobili w takiej sytuacji?