Reklama

kot bez oka pseudohodowla

Kot syjamski odebrany z pseudohodowli

© Facebook.com/Schronisko dla Zwierząt w Opolu

Dramat kotów syjamskich z pseudohodowli w Opolu. Właścicielka znalazła sposób, by obejść prawo

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

W 2021 roku Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Opolu odebrało z pseudohodowli znajdującej się w garażu 26 rasowych kotów. Koszmar trwa nadal, bo właścicielka hodowli drwi sobie z prawa.

W sierpniu 2022 roku TOZ w Opolu odebrał kolejnych 12 kotów syjamskich z pseudohodowli prowadzonej przez tę samą osobę.

Wprawdzie ma ona zakaz trzymania zwierząt, ale nic sobie z niego nie robi. Historia odebranych kotów jest dramatyczna. Na szczęście kończy się dobrze. 

12 odebranych syjamów – niektóre ślepe

Kolejna interwencja w opolskiej pseudohodowli przyniosła efekt w postaci 12 uratowanych kotów. 5 kocurów i 7 kotek w kiepskim stanie, po przejściach odebrano z pseudohodowli. Poszukiwanie domów tymczasowych dla nich było jednak niełatwym zadaniem.

Wiele z tych kotów nigdy nie nauczyło się kontaktu z człowiekiem. Z jego strony nie spotkało ich nic dobrego. Koty były więc strachliwe, nienawykłe do kontaktu. 

Dla takich kotów trudno znaleźć nawet tymczasowy dom. Praca z nimi jest trudna i nie zawsze kończy się sukcesem.

Sprawy nie ułatwiał też fakt tego, że część z kotów była niewidoma lub częściowo ślepa. 
Znalezienie nowych domów zabrało Schronisku dla Zwierząt w Opolu prawie pół roku. Na szczęście się udało.

Wszystkie kotki znalazły nowe schronienia tymczasowe. Niestety proces oswajania jest bardzo długi. Koty muszą być kenelowane, by mogły nabrać zaufania do człowieka. 

Polskie prawo jest bezsilne 

Za prowadzenie pseudohodowli grozi w Polsce kara grzywny, przepadek zwierząt, a nawet kara więzienia. Brzmi poważnie, ale w praktyce wyroki są niskie, a sprawy ciągną się latami. Do dość częstych wyroków należy pozbawienie wolności na krótki okres (np. pół roku) ale w zawieszeniu, a grzywny wynoszą 1000 – 5000 zł.

To bardzo niska kwota, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że kocię syjama potrafi kosztować kilka tysięcy złotych. Jeden poród wystarczy przecież, by „pokryć ryzyko”. 

Jak na razie najwyższą karą w historii za prowadzenie pseudohodowli psów było 40.000 zł (sygnatura akt 4 KA 51/21).

Wprawdzie media obiegła historia 1 mln kary dla pseudohodowli w Starej Hucie, ale de facto zarządzona grzywna nie dotyczyła pseudohodowli lecz … przetwarzania odpadów bez zezwolenia – na terenie posesji gdzie prowadzono „biznes” znaleziono bowiem ciała 251 psów. 

Dopóki w Polsce kary za prowadzenie pseudohodowli będą tak niskie, a ludzie nadal będą kupować zwierzęta z niewiadomych źródeł i bez weryfikacji hodowcy, dopóty setki psów i kotów będą narażone na cierpienie. 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?