Wygłodzony kot błąkał się po ulicach Kataru. Było z nim tak źle, że w zasadzie trudno było dostrzec kota w tej plątaninie brudnego futra.
„Znaleziono go na drzewie, gdzie ukrywał się przed innymi kotami” – wyjaśnia Happy Homes Animal Rescue, amerykańskie stowarzyszenie, które zajęło się kociakiem po jego odłowieniu.
Niezwykle wdzięczny kot
Kot został zauważony przez parę, która dostrzegła, że pastwią się nad nim inne koty w okolicy. Zaczęłi się zastanawiać, czemu ten jeden kot, tak denerwuje inne i postanowili mu pomóc. Zaczęli zwabiać go jedzeniem i jednocześnie szukali sposobu na to, by się nim zaopiekować i znaleźć mu dom.
W tym momencie, do akcji wkroczyła Yolanda z organizacji charytatywnej Evenstar, która zbiera fundusze, by pomagać zwierzętom z całego świata. Kobieta od razu zauważyła, że kociak potrzebuje pilnej pomocy.
Kiedy kota odłowiono z ulicy podjęto decyzję, że najlepiej będzie go ogolić. Jego sierść była tak splątana i brudna, że nie dałoby się jej doprowadzić do stanu używalności. Yolanda uznała, że brudny i bezkształtny kłębek sierści trzeba zlikwidować.
Kot nie protestował. Yolanda jest pewna, że podczas golenia słyszała mruczenie. Kiedy usunięto całą sierść, kot został zbadany.
Co za niespodzianka!
Choć zaraz po strzyżeniu kot nie wyglądał pięknie, to u weterynarza odkryto, że Brian jest persem!
Już kilka dni karmienia sprawiło, że odzyskał pewność siebie i siłę. A kiedy jego sierść odrosła, stał się prawdziwą pięknością!
Nowe życie!
Powrót do pełni sił zabrał kotu kilka tygodni. W końcu Brian został zachipowany, odrobaczony, wykastrowany i był gotów, by znaleźć nowy dom.
Yolanda zorganizowała dla niego podróż do USA, gdzie Brian miał szanse na znalezienie rodziny, która go przygarnie i da mu dom już na zawsze.
Kiedy tylko samolot z kotem wylądował, Brian poczuł się jak u siebie. Pracownicy Happy Homes Animal Rescue z miejsca go polubili, a znalezienie nowego miejsca dla tak pięknego i dystyngowanego kota, nie było żadnym problemem.
Kot zaadoptował się bardzo szybko do nowego klimatu i rodziny. Szybko zaczął obdarzać domowników czułościami i mruczeniem.
To piękna historia z happy endem. Chcielibyśmy czytać takie każdego dnia.