Dakota to uroczy staffordshire bull terrier. Jego opiekunowie, rodzina Williamsów, zajmowali się nią od maleńkości. Pies pojawił się w ich życiu jako 6 tygodniowy szczeniaczek i była naprawdę rozpieszczany.
3 lata bez znaku życia
Niestety, po trzech latach sielanki 2020 roku pies zniknął. Najprawdopodobniej został ukradziony. Zniknął w środku dnia z posesji. Nikt nie miał pojęcia, co się z nią stało.
Przez trzy lata jej opiekun John Williams nie ustawał w poszukiwaniach. Ustanowiono nagrodę za psa w wysokości 2000$. Grant i William mimo upływu czasu rozklejali zaktualizowane ogłoszenia, mając nadzieje, że w końcu ktoś natknie się na ich psa. Aż pewnego dnia pojawił się przełom.
Pies odnalazł się na poboczu drogi. Choć wyglądał dobrze, był zdezorientowany, co zwróciło uwagę przechodnia, który postanowił zaprowadzić psa do weterynarza. Na miejscu okazało się, że pies został zachipowany i to go uratowało. Natychmiast udało się zidentyfikować opiekuna.
Szczęśliwy telefon
Kiedy John otrzymał telefon z gabinetu weterynaryjnego Fulham Gardens Vet nie mógł uwierzyć, w to, co słyszy. Pojechał wraz z synem Grantem do weterynarza najszybciej jak mógł. Pies natychmiast ich rozpoznał. Radość była ogromna.
Teraz obaj opiekunowie starają się pokazywać na własnym przykładzie jak ważne jest chipowanie swojego psa. Mimo tego, że Dakota zniknęła trzy lata temu, udało się ją odnaleźć i potwierdzić jej tożsamość w zasadzie tylko dlatego, że pies został jako szczeniak zachipowany.
Grant uczy, by nie tracić nadziei i stale dbać o to, by informacja o twoim zaginionym zwierzęciu była obecna social media i w okolicy jego zaginięcia. I nigdy, nigdy nie należy tracić nadziei!