Ideał nie pies – mówi o nim nowy opiekun. Endriu to obecnie najszczęśliwszy pies na świecie. Jeszcze do niedawna mieszkał w krakowskim schronisku dla psów, a dziś rozkłada się na kanapie w salonie jak Pan i Władca Wszechświata.
Radosna opowieść Andrzejka, jak mówi o nim opiekun, zaczęła się wraz z wizją srogiej, tegorocznej zimy. Krakowski KTOZ zaapelował do serc krakowian o przygarnięcie psów, które nie mogły spędzić zimy w nieogrzewanych boksach.
Krakowianie odpowiedzieli! I to tak licznie, że po kilku dniach zabrakło dla nich psów.
Pies? Zostaje z nami!
Psy miały znaleźć domy tymczasowe, ale wiele z nich znalazło je na stałe. Nie wiemy jeszcze, ile psów wróci do schroniska, ale dotychczasowe dane są bardzo obiecujące.
Andrzej należy do tych szczęściarzy, którzy znaleźli nowe domy.
Jak na Facebook KTOZ opowiada jego nowy opiekun, pies dopasował się do nowej rodziny idealnie. Po tych kilku wspólnych dniach już możemy stwierdzić, że ma większość naszych cech. Uwielbia długo spać, dobrze zjeść (ale nie żebrze przy stole) i gilganie po brzuszku 🙈 nawet chrapie i wzdycha jak Antek. Gena nie wydłubiesz! - relacjonują nowi opiekunowie psiaka.
Andrzej okazał się spokojnym psem, który uwielbia spać i wcale nie szczeka. Bardzo szybko przyzwyczaił się do nowych opiekunów i już prawie nauczył się chodzić na smyczy.
To cudowne, że mu się udało! Takich historii aż chce się słuchać! Czekamy na kolejne opowieści z Krakowa, bo wiemy, że Akcja Mrozy jeszcze nie jest skończona. Nadal część psów ma szansę na dom na stałe.
