Gdy nowa rodzina przeprowadziła się do świeżo zakupionej posiadłości, poprzedni właściciel wspomniał, że w stodole mieszka "kilka" kotów. Jednak to, co odkryli, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Niezwykłe znalezisko
Kennedy, znana na Reddicie jako użytkownik kolliflower, podzieliła się 5 czerwca swoją historią na kanale subreddit r/cats. Jej rodzina zakupiła bardzo zaniedbaną farmę, którą teraz wspólnie starają się przywrócić do dawnej świetności. Kennedy wyjaśniła, że jej ciotka marzy o przekształceniu farmy w bezpłatne schronisko dla osób z zespołem stresu pourazowego (PTSD).
Informacja uzyskana od poprzedniego właściciela o „kilku futrzanych lokatorach” nie przeraziła ciotki Kennedy, ale kiedy rodzina odkryła co naprawdę dzieje się w stodole, byli nie lada zdziwieni.
Podczas sprzątania posiadłości odkryli znacznie więcej niż tylko "kilka" kotów w stodole. Znaleźli cztery pomarańczowe kotki, razem z miotami. Łącznie naliczono 14 kociąt! Matki kotów opiekowały się wzajemnie swoimi młodymi, tworząc całkiem zgraną drużynę.
Trzeba ograniczyć populację tych kotów
Kenndy wspomniała na Reddit, że rodzina postara się ograniczyć dalszy rozród kotów. Zarówno kotki jak i ich kocięta, zostaną wysterylizowane przez rodzinę. Jednocześnie stworzono im bezpieczne miejsce, gdzie kotki będą mogły się rozwijać zanim dostaną się do nowych domów.
W rozmowie z Newsweek Kennedy ujawniła, że planuje adoptować jedno z kociąt i nazwać je Mango. Uważa, że reszta kociąt również znajdzie nowe rodziny, a matki kotów prawdopodobnie zostaną na farmie.
Jej ciotka wpadła na pomysł włączenia kotów w planowane terapie osób z PTSD. To doskonały pomysł, bo mruczenie kotów na wiele osób działa uspokajająco.
Fani całej historii mogą śledzić historię kociąt, proces sprzątania farmy oraz rozwój poradni na TikToku. Konto prowadzi ciotka Kennedy pod nazwą @ptsdfunnyfarm.