Po latach samotności, Arnold jakby sam odnalazł w sobie siłę i chęć, by coś zmienić.
„Pokazał, że chce wyjść z tego marazmu, że chce pracować nad sobą, że chce kochać i być kochanym.” - napisali o Arnoldzie jego opiekunowie ze schroniska w Celestynowie. To był moment przełomowy, który dał nadzieję wszystkim, którzy go znali, że wreszcie uda mu się znaleźć dom.
Ludzi dobrej woli jest więcej
Jego historia poruszyła tysiące ludzi w internecie. Dzięki ich zaangażowaniu i sile wspólnego działania, cud się wydarzył – Arnold znalazł dom! W zaledwie kilka dni od udostępnienia jego historii pojawiła się rodzina gotowa dać mu miłość i bezpieczną przystań na ostatnie lata życia.
Ten sukces to dowód, że Internet ma niesamowitą moc, a współpraca i dobroć ludzi potrafią odmienić los zwierzęcia. Niech historia Arnolda stanie się inspiracją do pomagania innym zwierzętom, które wciąż czekają na swoją szansę.