W środku worka znajdował się około trzyletni pies. To dramatyczne zdarzenie wywołało oburzenie wśród miłośników zwierząt, którzy nie kryją zaskoczenia i wściekłości.
Jakim trzeba być człowiekiem?
„Potwór, nie człowiek!” – to jedno z wielu mocnych komentarzy, które pojawiły się po publikacji informacji w mediach społecznościowych. Małżeństwo, które widziało całe zajście, natychmiast wezwało straż miejską, a ta powiadomiła policję. Mężczyzna, który wyrzucił psa, uciekł skuterem w kierunku Rożdżał, a jego identyfikacja jest w toku.
Pies trafił pod opiekę kaliskiego schroniska, gdzie specjaliści rozpoczęli ocenę jego stanu zdrowia. - To ogromna trauma dla zwierzęcia – mówi PAP Jacek Kołata, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu.
- Porzucanie psów to niestety zjawisko, które zdarza się coraz częściej. Choć za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lat więzienia, wciąż brakuje odpowiednich przepisów, które skutecznie zapobiegałyby takim czynom. Prace nad zmianą prawa są już w toku - dodaje w rozmowie z portalem.
Bestialstwo ludzi nie zna granic
To nie pierwszy taki przypadek w regionie. Kilka dni temu Straż Miejska w Kaliszu interweniowała w sprawie psa przywiązanego do barierki na osiedlu Zagorzynek, który czekał na właścicielkę przez kilka godzin. Kobieta przyznała, że zapomniała o zwierzęciu w pośpiechu. Za swoje zaniedbanie została ukarana mandatem.
"To absolutny brak serca!”, piszą mieszkańcy Kalisza w sieci. W internecie rozgorzała prawdziwa burza komentarzy. Wszyscy są zgodni, że takie postępowanie wobec bezbronnych zwierząt nie może pozostać bez konsekwencji.
"Karać i jeszcze raz karać!”, apelują komentujący. Bez wątpienia, takie historie budzą ogromne emocje i skłaniają do refleksji na temat odpowiedzialności za naszych czworonożnych przyjaciół.
Czy zmiana prawa pomoże w walce z porzucaniem zwierząt? Czas pokaże, ale mieszkańcy Kalisza domagają się sprawiedliwości.