Na tajskiej wyspie Koh Samui, Niall Harbison poświęcił swoje życie na pomoc bezbronnym. Jako miłośnik psów postanowił coś zrobić z sytuacją licznych bezdomnych zwierząt na wyspie.
Każdego dnia przygotowuje świeże jedzenie dla ponad tysiąca psiaków, które nie mają domu. Ten gest nie tylko przyniósł mu wiele satysfakcji, ale także wyjątkową przyjaźń z bezdomną sunią o imieniu Snickers.
Od beztroski do walki o przetrwanie
Snickers była kiedyś częścią rodziny z małymi dziećmi. Na początku otrzymywała mnóstwo uwagi i miłości, ale później się to zmieniło. Gdy dorosła, została wyrzucona z domu i musiała radzić sobie w świecie pełnym niebezpieczeństw, od ruchliwego ruchu ulicznego po inne zagrożenia w dżungli.
Wiele psów na Koh Samui wiedzie trudne życie, często pozostawionych samym sobie. Snickers była jednym z nich, aż nie spotkała Nialla Harbisona.
Niezwykły gest
W przeciwieństwie do większości psów, które okazują wdzięczność merdając radośnie ogonem, Snickers postanowiła zrobić coś wyjątkowego. Jej pierwszym podarunkiem były klapki, a ten gest głęboko poruszył Harbisona.
Od tamtej pory Snickers zaczęła przynosić upominki prawie codziennie. Od dziecięcych zabawek po pojedyncze buty, każdy znaleziony prezent był z dumą ofiarowywany. Te przejawy wdzięczności uczyniły ją wyjątkową i stworzyły silną więź między nią a Harbisonem.
Nowa szansa
Po roku codziennych prezentów mężczyzna postanowił się odwdzięczyć. Przyjął Snickers do swojego schroniska, Happy Doggo, gdzie w końcu mogła dowiedzieć się, co to znaczy być beztroskim psem.
Inny podopieczny placówki, Teddy, pomógł jej odkryć świat zabawy. Po raz pierwszy Snickers nauczyła się aportować, czego jako bezdomny pies nigdy wcześniej nie zaznała.
Pewnego dnia Harbison dał jej pudełko pełne nowych zabawek, razem z jej pierwszą obrożą. „Po wszystkim, co dla mnie zrobiła, nadeszła moja kolej, aby dać jej coś wyjątkowego”, napisał w mediach społecznościowych. Ten moment symbolizował początek nowego rozdziału w życiu suni.