Rambo to pies w typie łajki zachodniosyberyjskiej. To piękna i mądra rasa, ale dla mieszkańców Bolkowa pojawienie się Rambo w okolicy zwiastuje kłopoty. Co tym razem zmaluje pies? Co wywróci, zniszczy lub zakopie?
Rambo jest psem bezpańskim, który błąka się po okolicy od kilku lat. Po raz pierwszy do Urzędu Miasta w Połczynie Zdroju wpłynęła prośba o odłowienie go już kilka lat temu. Sprawa się jednak okazała bardzo skomplikowana.
Psotnik Rambo
Pies nie jest agresywny, ale ma zamiłowanie do psot. Lubi ściągnąć pranie ze sznurka, pogonić kury, wywrócić kosz na śmieci, przewraca doniczki. Jego zachowanie bywa dla mieszkańców uciążliwe.
Jednocześnie pies jest niewiarygodnie sprytny. Próbowano go złapać już kilka razy. Pies zawsze zgrabnie unika wszelkich pułapek. Nie udało się go przechytrzyć nawet karmą ze środkiem usypiającym. Powąchał i zostawił.
Próbowano też do niego strzelić nabojem ze środkiem usypiającym. To się udało, ale zanim pies padł, zdążył oddalić się do lasu i tam schować. Kiedy środek przestał działać, pies znów pojawił się we wsi.
Mieszkańcy interweniują
W sprawę złapania psa zaangażowała się jedna z mieszkanek, która zaczęła dokarmiać Rambo. Mimo tego, że próbuje zbliżyć się do psa, Rambo nadal pozostaje nieufny i nawet do ręki, która go karmi zbliża się na maksymalnie na 4-5 metrów.
Mieszkańcy martwią się, bo pies jest nieszczepiony. I choć nie jest agresywny, to jednak ryzyko istnieje.
Rambo najprawdopodobniej jest ofiarą porzucenia. Przydałby musie stały dach nad głową i człowiek, który się nim zaopiekuje, ale przy poziomie nieufności psa, jego odłowienie i przekonanie do życia w zamknięciu może być w zasadzie niemożliwe.
