Mieszkanka słonecznej Kalifornii o mało nie przypłaciła tego widoku zawałem. Kiedy podeszła do basenu zobaczyła w nim dryfujące ciało swojego psa. Nie poruszało się, a rozrzucone na boki łapy sprawiały wrażenie, że pies nie żyje.
Byłam przekonana, że się utopił – mówi.
Okazało się jednak, że pies po prostu unosił się na wodzie. Spokojny jak lotos na tali jeziora. Tkwił tak podobno w basenie przez pół dnia.
7,3 mln wyświetleń
Nagranie dryfującego psa wywołało wiele emocji wśród internautów. Nagranie wyświetlono ponad 7 mln razy i doczekało się prawie 3000 komentarzy.
Nie wszystkie to potrafią – mówi Claudia. Bassety idą na dno jak kamień.
Skoro unosił się na wodzie przez pół dnia, to jak sikał? Zastanawia się Don.
Chętnie pochilluje się w basenie razem z nim i szklaneczka margerity w ręce - mówi Nikole.
I to faktycznie najlepszy z pomysłów, który nam też by się spodobał!